Być może dla części dzieci „Chłopcy z Placu Broni” to nużąca lektura, która nie oddaje realiów współczesności, bo jak zrozumieć, że przeziębienie, które może nieść tragiczne skutki, skoro dziś leczymy się i prędko wracamy do zdrowia? Czym był ten skrawek tartaku dla chłopców, jeśli teraz możemy wybrać się na kolorowe place zabaw, do sky parków, przenieść się do świata gier wirtualnych?
Postanowiliśmy ożywić lekturę, tworząc makiety Placu Broni oraz gry oparte na lekturze. I nagle okazało się, że wszyscy mają kreatywne pomysły i walczą o ich realizację jak bohaterowie książki, że w każdej grupie wyłonił się przywódca koordynujący pracę i opowiadający o projekcie, a na koniec, że wszyscy zakończyli rywalizację w zgodzie.
Iwona Zając
